Nasze kamienice umierają.
Nasze kamienice umierają.
Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi
445
BLOG

Nasza kamienica. Przyszli i już

Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi Polityka Obserwuj notkę 0

Przyszli i już. Zabrali pana Bronisława Bronka. Mieli nakaz doprowadzenia do aresztu śledczego, na Służewcu, w Warszawie. Czarno na białym. Doprowadzić.  Z jakiego powodu nie wiedzieli. Pożegnał się pan Bronisław z panią Bronisławą. Co miał w kieszeniach, to oddał. Nawykły do zatrzymań. Wie, że im więcej się ma przy sobie, tym więcej pisaniny przed wejściem “pod celę”, gdzie ktoś papierosem poczęstuje. A do tego, to najczęściej “przejściówka” a tam też nie ma co zapalić. Powieźli pana Bronka. Tylko on wie za co. Trzeba czekać. Prawo jest prawem, tych co go zabrali. Wiemy, że przeżyje. Nie jedno ma za sobą. W grudniu siedemdziesiątego pałowali i strzelali, w Ursusie pałowali, w czasie stanu wojennego farbowaną wodą polewali a teraz… Zabrali. Wywieźli. I nie ma się zmiłuj się. Będzie wiosnę przez kraty oglądał. Byle “pod celę” tzw. kiboli trafił, to pomogą.

Smutno się zrobiło. Dzieciaki zrozumiały, że to prawie wojna. Prawdziwy autorytet w kajdanki skuli i wywieźli. Pani Bronisława Bronka pod kapliczkę poszła i niepotrzebnie wyklinała. Jutro będzie spowiedź i do zaliczenia wiele pacierzy. Przeklinać to można ale pod trzepakiem a nie pod kapliczką. Usprawiedliwiona jest przed nami. Jedynego jej odebrali. Od pięćdziesięciu lat jedynego. Wyrok był za pyskowanie sędzinie w sprawie o przejście na czerwonym świetle.  Pociesza nas, to że teraz spod celi lepsze wiązki jej posyła.

Obiecałem, że napiszę co było w niedzielę i w poniedziałek w naszej kamienicy. Tak w ogóle, to nic się nie wydarzyło. Pod bramą wystawali z transparentami. To fakt. O związki partnerskie się upominali. Nasza kamienica z kraja. Chcą, to niech się upominają. Pani Bronisława w niedzielę to nawet herbatą i kawą ich częstowała. Ten przebrany za biedrońkę to nawet się napił i pochwalił, że gorąca. Niby herbata. Wiemy jednak, że chodziło o panią Bronisławę. Nie chciała jednak jak Wanda i nie wzięła Niemca /teraz takie prawo, że mogą z zagranicy bojówkarzy zamawiać/.

Bałwanki, jak przykazał poeta Marek Gajowniczek /czytaj, co było wczoraj!/, się roztopiły. Dzieciaki kombinują coś przy śmietniku. Chyba jakąś Marzannę albo Annę z trocin ze starego materaca. Z tym materacem to też jest nie tak. Podrzucili nam z apartamentowca, bo u nich zakaz wyrzucania “gabarytów”, to podrzucają gdzie się da. Telefonowaliśmy w tej sprawie do Straży Miejskiej. Nie interweniowali, bo nie ma na podwórku foto radaru.

Wiewiórkę, żywą, przyniósł “Artysta”. Podobno samochód ja przed bramą potrącił. Niech będzie. Ruda. Z kitą. W łapkach orzeszek trzymała. Jak twierdzi “Artysta”, to wszystko co ma. Wiewiórka podobno wie dużo na temat lotniska w Szymanach. Z prawdami do nas przybyła. Kiedyś głaskała ją Maria Wiernikowska – dziennikarka. Obie chyba nie najlepiej skończyły. Szukajcie w “Google”: Wiernikowska, wiewiórka, Maria, Szymany. Kiejstuty… Prawda się Wam wyświetli.

I nie dawajcie się nabrać na “szkło kontaktowe”. Lepiej zapisać się do okulisty. Nawet na 2033 rok.

“Literat” był na spotkaniu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Milczy. Smutny. Mówi, że “prawda zabija”.

Pani "Maślana" /Jolanta K./, także smutna. Chyba się zakochała w jakimś obcy. Kanapki jednak przynisła i zdjęcie zrobiła. Tej kamienicy, która obok nas.

Miecugow G., który chciał zostać kiedyś dziennikarzem, został. Szkraby pod śmietnikiem szukają. Nie mają szans. Jest w TVN 24!

Jestem reporterem /Polskie Radio: "Magazyn Studencki", "Studio poszukiwań", "Zapraszamy do trójki"; Telewizja Polska; Redakcja "info"; "Na przełaj"; WRI/. Tel.: +48 572977606 z.mac.infopl@gmail.com *** Tylko z naturalnych materiałów. Projektujemy i wykonujemy wnętrza, w których jest MIŁO-ść... E - mail: ata.eliza@gmail.com Tel.: +48 790808523 Zdzisław Ryszard Mac Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka