Pani Bronka zawsze może liczyć na pomoc.
Pani Bronka zawsze może liczyć na pomoc.
Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi
319
BLOG

Nasza kamienica. Karaluchy do poduchy

Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi Polityka Obserwuj notkę 0

Karaluchy do poduchy. Przynajmniej dzieciakom humor dopisuje. Zrozumiały już na czym polega nieobecność aresztowanego za niezapłacone grzywny pana Bronisława Bronka. Tak jak dawniej przed wieczornym rozstaniem wołają do siebie na klatce schodowej:   – ”Karaluchy do poduchy”. Teraz dodają: – “Uwolnić  Bronka!”.  Rosną patrioci! Kamienicznemu bojownikowi o wolność i demokrację oraz usunięcie w urzędów “agentów, zboczeńców, liberałów i innych cymbałów”, do końca kary pozostało 14 dni. Pani Bronisława – żona – nawykła do czasowych pobytów drugiej połowy “po sanatoriach” jakoś się trzyma. Choć po schodach wolniej wędruje i często przez okno wygląda. Dużo już na swojej ulicy widziała. Najczęściej przywracanie tzw. porządku. Karabinami, pałkami, gazem. Mimo to trwa i kolejnej wiosny wyczekuje.

Pani Małgorzata Sadowska z warszawskiej Woli, kwiaciarka od pokoleń, kolejne worki z odzieżą przyniosła do Klubu “Karalucha”. Kiedy się nazbiera więcej planujemy zaproszenie sąsiadów z okolicy. Przynajmniej na kupnie ubrań zaoszczędzą i na jedzenie dla dzieciaków parę groszy w portfelach zostanie. Wczoraj ktoś pod bramą pudło zostawił. Ciężkie, z autografem “Dla Karaluchów”. Kartony z mlekiem i pieluchy jednorazowe dla tych, którzy nie zawsze ze względu na pierwsze kroki, do nocników zdążają. Dziękujemy anonimowi. Za dowcip także – podpis pod adresem: “Anonim Kupka”.

“Artysta” zdobył się na gest i wielu w kamienicy dostęp do Internetu zapewnił. Siecią bezprzewodową kamienicę oplątał i teraz ci, którzy nie mieli to już mają. Hasło dostępu: donaldoddajfartucha. Logowanie przez: UPC 00505xx Jeżeli będziecie w okolicy, korzystajcie bez ograniczeń. Ale wcześniej zatelefonujcie, żeby nam przepustowość nie spadła. Kiedyś były obiecanki cacanki, że w Warszawie dostęp będzie bezpłatny do Internetu. Skończyło się jak zwykle na wybranych a my do nich nie należymy. Dzieciaki to się tak wyuczyły, że pod budynek tzw. parlamentu biegają i korzystają z sieci posłów i senatorów. Jednak zimą nie jest to dobre rozwiązanie. Po pół godzinie, tak jak w ubiegłą sobotę, wyglądają “bałwaniasto” a sople spod  nosa uderzają w klawiaturę. W szkołach nadal upominają się o obiecane komputery ale odpowiedzi konkretnej nie ma. Podobno Waldemar, ten z Pawlaków, obiecywał, jednak musiał odejść i być może coś się zmieni kiedy wróci. Na ochotnika. W końcu szefem jest ochotniczych straży pożarnych a gasić będzie trzeba, że lepiej nie mówić. Niech tylko słońce zaświeci. Z Peru mają podesłać słoneczko.  A jeszcze goręcej ma być w mediach, kiedy obecny wódz wróci z Brukseli. Zarzucić ma wszystkie podwórka “euro” i dalszymi obietnicami. Dobrze, że lata a nie podróżuje autostradami, bo na polskich odcinkach można się z większym bagażem zakopać dokumentnie.

W piwnicy bez zmian. Dwóch bezdomnych, trzy koty, jeden pies. Ryszard Kapara był dziś agitować. Nowy ekran obiecał. Czyli sytuacja w zakresie mediów może ulec poprawie. Obecnie bezdomni, koty i pies audycje telewizyjne oglądali na radzieckim telewizorze o małej przekątnej ekranu, co nie oddawało horyzontów widocznych ze studia TVN 24. Do tego czarno – białe wszystko było a tu zanosi się na pełną tęczę.

Z tak zwanej opieki społecznej była dziś pani u jednej z rodzin. Nic do jedzenia nie przyniosła. Zostawiła wnioski do wypełnienia. Na nic zdało się tłumaczenie, że nędza wygląda tak samo jak przed miesiącem. Wypełnić trzeba. Nawet jeżeli sytuacja nie uległa zmianie. “Literat” będzie miał zajęcie, bo ubogim zawsze podania do pomocy, komorników i sądów pisze. Do niedzieli ma napisać muzykę na gitarę i flet i wnioski pod trzepakiem będzie śpiewać. Poproszony o jakąś melodię do śpiewania PIT – ów odpowiedział, że to się śpiewa a capella. Niech będzie. Można spróbować.

Jutro będą – wspólnie – czyszczone lustra i klamki w naszej kamienicy. Uprasza się o ostrożność i zrozumienie.

Pani “Maślana” skończyła już portretowanie mieszkańców. Na gazetce kamienicznej wywiesiła propozycje. Nie powiem, wszyscy razem wyglądamy na pensjonariuszy jakiegoś zakładu. To jednak nie wina pani “Maślanej” a naszych przodków i nas samych.

Związków partnerskich w kamienicy nie przybyło. Bazujemy na zwykłych. Wiadomo o co chodzi…

Przybywajcie, czujcie się jak u siebie. Śnieg pora odgarniać, bo tzw. premier może wrócić wcześniej i kontrole zarządzić a u nas już marnie z kasą na mandaty za bezruch łopaty.

Jestem reporterem /Polskie Radio: "Magazyn Studencki", "Studio poszukiwań", "Zapraszamy do trójki"; Telewizja Polska; Redakcja "info"; "Na przełaj"; WRI/. Tel.: +48 572977606 z.mac.infopl@gmail.com *** Tylko z naturalnych materiałów. Projektujemy i wykonujemy wnętrza, w których jest MIŁO-ść... E - mail: ata.eliza@gmail.com Tel.: +48 790808523 Zdzisław Ryszard Mac Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka